Moto Z innej Perspektywy

Moto Z innej Perspektywy, to jedna z części projektu "Historie Z charakterem" którego nadrzędnym celem jest odkrywanie charakteru w samochodach. Poznasz tutaj niesamowite historie poruszające się w klimatach motoryzacji, zarówno tej nowej jak i dawnej.


Moto Z innej Perspektywy

Gdy ludzie bez prawa jazdy próbują kierować motoryzacją, to kończy się to jak zawsze: czołówką z logiką. 🤷‍♂️🧠

Problem z dzisiejszymi autami jest prosty: mają baterie. A baterie ważą. Dużo.
Większy ciężar = większy nacisk na koła = większy nacisk na hamulce, żeby w ogóle zatrzymać to elektryczne monstrum. 🛞🛑

I jeszcze jedno: większa masa = gorsze prowadzenie w zakrętach. Ale zostawmy to, bo dziś interesuje nas inny cyrk – hamulce i koła. A konkretnie: pyłki z tych hamulców i opon. Bo, jak się okazuje, są bardziej trujące niż to, co leciało kiedyś z rury wydechowej. ☣️💨

Więc co mówi logika?
Auta muszą być lżejsze.
Lżejsze auto = mniej siły do zatrzymania = mniejsza emisja pyłu z hamulców i mniej opony zostającej na asfalcie. 🔧✅

Producenci więc kombinują. Aluminiowe panele, karbonowe elementy – wszystko, żeby tylko zbić wagę.
I to działa. Bo karbon to jest sztos: twardy, lekki, wytrzymały. Superauta robi się z niego w całości, mniejsze i tańsze auta mają chociaż parę elementów z tego cudu techniki. 🦾🚗

No i teraz wchodzi UE, cała na absurdalnie biało.
Z jednej strony mówią nam:
„Macie jeździć elektrykami. Kropka.” ⚡️
Z drugiej – ci sami mędrcy odgórnie cisną producentów, żeby obniżali masę, bo:
– mniej pyłu z hamulców,
– mniej zużycia energii,(czy to benzyny, czy prądu). 🔋⬇️

I teraz uwaga, plot twist:
Od 2029 UE chce zakazać stosowania karbonu.
Tego samego materiału, który realnie pomaga w redukcji masy i emisji.
Bo... bo czemu nie? Niby także szkodliwy dla środowiska 🤡📏

Brzmi znajomo? To jak z tym gadaniem, że duże auta nie powinny wjeżdżać do miasta, bo zajmują miejsce.
Więc: „Ludzie, przesiądźcie się do małych aut!”
A potem: „Ale teraz wszyscy mają jeździć elektrykami!”
Tyle że elektryków nie opłaca się robić w małych rozmiarach, więc małe auta... ciach, z rynku. 🪓

Teraz chcą, żeby samochody miały jak najniższe zużycie energii i jak najmniejsze zanieczyszczenia.
A jednocześnie chcą zakazać materiału, który w tym realnie pomaga.
To już nie jest logika. To jest biurokratyczna schizofrenia. 🌀📉

No to powiedz – czego tu nie rozumiesz? 🙃

#mzip #eu #przepisy #carbon #głupota #smieszne

2 weeks ago | [YT] | 145

Moto Z innej Perspektywy

Bentley: z motyką na cyferki 🧮

W Bentleyu wyczerpali już wszystkie pomysły, więc zostali z tym, co zawsze przychodzi na końcu: PowerPointem i Excela. Zaczęli liczyć konie zamiast je hodować. 🐎📊

Nie będę udawać – trochę cyferek mam w głowie. Wiem, ile mocy ma który samochód, ale tylko te, które są warte zapamiętania. W wielu przypadkach liczba koni to rzecz kluczowa. Ale nie w Bentleyu. Nigdy nie pamiętałem dokładnie, ile mocy ma dany model – i nie musiałem. Wystarczyło jedno słowo: DUŻO. A czasem: ABSURDALNIE DUŻO. 💥 I tak to powinno wyglądać – Bentley to był stan umysłu, nie wykres z hamowni. 🧠🚘

Tylko że Bentley pozbył się swojego największego atutu – W12. No i zaczęło się piekiełko Excela. 🔥📉

Pamiętam jak dziś – Continental GT, silnik W12. Nie wiem ile miał koni, bo nie musiałem. Wiedziałem, że ma 12 cylindrów, że ma turbiny, i że jak wcisnę gaz, to będzie szybciej niż trzeba. 🏁 Reszta była zbędna.

Ale teraz? W12 już nie ma. Jest V8 i prąd. Czyli: kalkulatory w dłoń. ⚡📱

Najnowszy Continental GT pojawił się jako odmiana „Speed”, a jego napęd nazywają “Ultra High Performance”. 782 konie. V8 plus elektryk (to hybryda) A teraz obok tego będzie – “High Performance”: czyli V8, plus prąd czyli to samo ale z mniejszą mocą 671 KM. I ja się pytam – komu to potrzebne? 🤷‍♂️

Choć w sumie wiem, czemu to robią. Muszą udawać, że mają coś nowego, choć w środku wszystko jest takie samo. 🌀 Wcześniej różnice były w duszy – V8 to był V8, W12 to był król. 👑 Teraz każdy ma V8 z prądem, więc zostaje tylko zabawa suwakiem w Excelu. Obcinają moc, robię korektę z momentem obrotowym, wpisują nową cenę i robią z tego „nowość”. ✂️➕

A te nazwy? Ultra High Performance? High Performance? Zaraz będzie “Medium Rare Performance” albo “Soft Light Performance”. 😂 To nie są nazwy, które pasują do gentlemana. 🎩

Więc o czym był ten wpis? O tym, że Bentley wypuścił nową wersję Continentala GT i Flying Spur, a tak naprawdę, jest to ten sam model, ale z korektą w Excelu i krótszą nazwą.

I także o tym że może – zamiast bawić się w cyfry, literki i marketingowy bełkot – powinni po prostu wrócić do robienia rzeczy, które ich zdefiniowały, czy powinni wrócić do 12 cylindrów. 💭🔊

Więc dawne W12 czy nowe V8 + prąd? Dla mnie sprawa jest prosta – prąd jest świetny… kiedy potrzebuję, aby w pokoju zrobiło się jasno. 💡
W Bentleyu? Heh... tam ma siedzieć 12 cylindrów, zgadzasz się? 🚫⚡✅🧨

#bentley
#V12
#W12
#V8
#hybryda

3 weeks ago | [YT] | 82

Moto Z innej Perspektywy

„Czasem trzeba się zgubić, żeby naprawdę odnaleźć siebie.” – napisał kiedyś jakiś anonimowy mędrzec. Problem w tym, że Volvo się zgubiło… i kompletnie nie wiadomo, czy się odnajdzie 🤷‍♂️.

Szwedzka marka, dziś w chińskich rękach koncernu Geely, właśnie zdała sobie sprawę, że poszli nie w tę stronę. Od momentu wejścia na giełdę w 2021 roku, akcje Volvo Cars spadły o blisko 70% 📉. Czyli jest źle. Bardzo źle.

W odpowiedzi – wyrzucono dotychczasowego CEO, a stery tymczasowo przejął... Håkan Samuelsson, czyli człowiek, który zarządzał Volvo w latach 2012–2022.

Pewnie nazwisko nic Ci nie mówi 🤔, ale to właśnie za jego czasów – moim zdaniem – Volvo zaczęło zjeżdżać ze swojej drogi. To wtedy ich decyzje sprawiły, że akcje firmy spadają jak liście na jesień 🍂.

Zobacz:
To właśnie wtedy Volvo podjęło kilka krótkowzrocznych decyzji.

✅ Po pierwsze – rezygnacja z wszystkiego, co ma więcej niż cztery cylindry.
Okej, zrobili to z powodu cięcia kosztów, ale zabić kultowy, pięciocylindrowy silnik, a potem wciskać 4-cylindrówkę do „marki premium”?
No przepraszam, ale to brzmi jak dowcip z PRL-u 🙄.

✅ Po drugie – obsesja na punkcie bezpieczeństwa.
Zgoda – bezpieczeństwo to ważna sprawa, ale ograniczenie prędkości do 180 km/h we wszystkich modelach to już przesada.

Nie chodzi o to, czy ktoś realnie jeździ 200 na autostradzie.
Chodzi o świadomość, że kupujesz auto za ciężko zarobione pieniądze, które producent z góry zdusił do poziomu miejskiego wozidełka z lat 90.
Fatalny ruch.

✅ Po trzecie – Polestar.
Kiedyś to było coś jak AMG, M Power czy RS – marka wywodząca się z motorsportu 🏁.
A dziś? Zrobili z tego osobny brand, który klepie elektryki bez emocji.

Więc mamy teraz:
– elektryczne Volvo
– elektrycznego Polestara
...i żaden nie budzi emocji 😴.

A przypominam – to wszystko działo się za czasów Hakana Samuelssona. Więc wraca kapitan tego samego okrętu, który już raz zszedł z kursu. I raczej będzie brnął dalej w tym samym kierunku: spokój, cisza a dla mnie nuda!

I ktoś może teraz powiedzieć:
„No dobra, wymądrzać się każdy może – ale co byś zrobił?” 😏

Już mówię.
✅ Volvo niech zostanie ciepłą kluchą – pełen komfort, bezpieczeństwo, 180 km/h max, cisza, luksus, elektryki.
Niech będzie jak dobrze zaparzona herbata w szklance z koszyczkiem ☕.

Ale...
✅ Polestar powinien wrócić do tego, co kiedyś robił.
Emocje, sport, charakter.

Zrobiłbym z Polestara taką markę, jaką stała się Cupra dla Seata. Dynamika, agresja, design. I przede wszystkim – nowy silnik pod maską.

A konkretnie?
Reaktywacja 5-cylindrówki.

Wiem, zaraz ktoś powie:
„Nieopłacalne!”
Ale tu nie chodzi o opłacalność, tylko o zainteresowanie marką.

I uwierz mi – gdyby Polestar wrócił z pięcioma cylindrami pod maską, byłoby o nich głośno przez bardzo długi czas 🔥.

Bo dziś nie da się już robić w kółko tego samego i liczyć na to, że ludzie bez zastanowienia otworzą portfele. Nie wystarczy wyprodukować kolejnego elektryka albo kolejną 4-cylindrówkę – bo to robi już każdy.
To nudne. To nawet nie zostaje w głowie na kilka sekund.

Dzisiaj trzeba zaskakiwać.
A chyba nic nie zaskoczyłoby bardziej w świecie motoryzacji niż komunikat:
„Volvo wraca do pięciu cylindrów!” 💥

Zgadzasz się?
Czy masz inny pomysł na to, jak wyciągnąć Volvo z dziury, którą samo sobie wykopało?


#Volvo
#Polestar
#ElectricCars
#Motoryzacja
#5cylinder
#5cylindrow
#VolvoPolestar
#NowySilnik

3 weeks ago | [YT] | 170

Moto Z innej Perspektywy

Szafrański kontra Chęciński ⚔️

Gdyby był 1 kwietnia, to bym Was wkręcił, że startuje nowa seria z takim duetem.
Ale nie jest 🙃, więc nie będę cisnął Wam kitu – tylko powiem, o co chodzi. A chodzi o... Jaguara.

Więc – Przemek Szafrański zjawił się w moim mieście. Po co? To nie jest opowieść na dziś.

Dziś mam inny temat. Przy kolacji rozmowa – jak to zwykle – kręciła się wokół motoryzacji 🍽️🚗
I zeszło na Jaguara, który właśnie przechodzi… nazwijmy to delikatnie – metamorfozę.

A konkretnie – swoim wiernym klientom pokazuje... nie list z podziękowaniami, tylko środkowy palec 🖕.

Dokładniej mówiąc – nie przeszkadza im to, że odejdzie od nich jakieś 80% dotychczasowych klientów.
Bo celują w nowych.

A nowy klient ma mieć wypchany portfel aż po sufit 💼💸, bo Jaguar chce zostać marką super premium.
Planują rocznie sprzedawać około 1000 sztuk ultra-drogiego i superluksusowego modelu – roboczo nazwanego Jaguar Type 00.

I teraz – żeby było jasne:
Przemek też uważa, że Jaguar idzie ostro po bandzie z tą strategią, ale twierdzi, że to się może udać.
Że znajdą się klienci na taki produkt i marka w końcu zacznie zarabiać.

Ja?
Mam inne zdanie. To mogłoby się udać, gdyby nie dwa szczegóły...

Ten nowy Jaguar ma być:
✅ w 100% elektryczny
✅ w 100% współczesny

Co oznacza jedno:
Jaguar zrywa ze swoją przeszłością. Totalnie.

I moim zdaniem – to największy błąd ⚠️.
Bo zamiast stworzyć coś wyjątkowego, co nawiązuje do historii, do klasycznych silników spalinowych…
to powstanie kolejny elektryk z wyższej półki. I... nic więcej.

Taki samochód mógłby kosztować milion złotych,
ale musiałby mieć charakter. Coś, co go wyróżnia.

A tak?
To będzie kolejna elektryczna „luks-cegła”, która zginie w tłumie i wszyscy o niej zapomną.
A Jaguar... po prostu padnie. I już się nie podniesie.

Przemek z kolei uważa, że logo Jaguara jest na tyle silne, że pomimo konkurencji z Chin, znajdą się nowi klienci na nowego Jaguara 🐆.

Nasze wersje już znasz, a teraz pukanie do Ciebie – po której stronie jesteś?

🅰️ Szafrański – uważa, że ruch Jaguara jest odważny i może wypalić
🅱️ Chęciński – twierdzi, że ta operacja to przepis na katastrofę

Daj znać w komentarzu ⬇️👇


#JaguarEV
#LuxuryCars
#AutoDebata
#EVrevolution
#Motoryzacja2025
#PojedynekNaOpinie
#ElectricFuture
#CarTalkPL
#NowyJaguar
#TVNTurbo

1 month ago | [YT] | 146

Moto Z innej Perspektywy

Świat nie znosi próżni – a że Europa zaraz będzie jedną wielką... no dobra, nie dokończę 😶. Ale zacznę inaczej.

Samochody można dzielić na dziesiątki kategorii, ale jakby to mocno uprościć, to są dwie: praktyczne i rozrywkowe.

Praktyczne – czyli od segmentu B do E, wszystkie SUV-y, kombi i inne jeździdełka codziennego użytku. Taki VW Golf, czy BMW serii 5. Te auta są od wszystkiego – od jazdy do pracy po wyjazdy na wakacje 🧳.

Jasne, jeden będzie bardziej komfortowy, drugi większy, trzeci bardziej praktyczny. Ale każdy z nich ogarnia codzienność.

Na skraju tej grupy masz skrajności – miejski VW Up!, który średnio nadaje się na wakacyjne wojaże 🏝️, albo Mercedes S-Class, który nijak nie pasuje do kręcenia się po osiedlowych uliczkach 🏙️.
Da się? Da. Ale wiecie, o co chodzi.

Druga grupa – to auta rozrywkowe, czyli po prostu sportowe zabawki.

I zanim ktoś się rzuci – wiem, że Audi R8 da się pojechać na wakacje, a Porsche 718 Cayman może robić za daily.
Ale… no właśnie ALE.
Zazwyczaj te auta stoją w garażu i czekają. Czekają na pogodę 🌤️, na weekend, na chwilę wolnego.

Mam kumpla, który ma Porsche 718 Cayman T – nawet nie kupuje do niego zimówek. Auto stoi całą zimę. Wyjeżdża dopiero, gdy warunki są idealne. I nie chodzi tylko o pogodę, ale też o nastrój 🧘.

No i teraz wyobraź sobie, że tam – w Porsche – ktoś uznał, że Cayman powinien być w 100% elektryczny ⚡.
To samo pomyśleli w Alpine – bo A110 też ma być 100% elektrykiem.

Wyobraziłeś to sobie?
Bo ja – NIE! 😤

Nie wyobrażam sobie, że taki samochód stoi sobie w garażu całą zimę, a potem przychodzi wiosna, idziesz się przejechać… a tam głucha cisza w baterii 🔋❌.

Bo przez zimę nic nie zostało. Bateria wyssana do zera. I co gorsza – przez ten czas się degraduje. Nawet po tygodniu postoju bateria będzie kaput.

I nie wmówisz mi, że ktoś będzie regularnie chodził do garażu i podpinał kabel „profilaktycznie” 😅.
Nikt tego nie będzie robił, bo to nie jest auto na co dzień.

Co innego, jak masz prądowóz z grupy „praktycznych”.
Jeździsz nim codziennie, więc ładujesz w pracy, albo w domu.
Ma sens. Bo używasz go codziennie.

Ale sportowe auto na prąd?
To się po prostu nie spina.

A tymczasem… Porsche 718 Cayman i Alpine A110 – czyli ostatnie małe sportowe auta z centralnie umieszczonym silnikiem – idą w elektryki 🪫.

Więc będą w zasadzie... bezużyteczne.
Ale że nie mają już konkurencji, to jakie masz, Panie, wyjście?
ŻADNE. 🙃

Chcesz taki samochód? To bierzesz elektryka.
Tak sobie pewnie pomyśleli w Porsche i Alpine.

Ale nie pomyśleli o jednym:
Świat nie lubi próżni.

Bo widzisz – chiński BYD, a dokładniej marka Denza, właśnie dłubie przy sportowym aucie w stylu 718 Caymana.

I pewnie myślisz:
„Chińczycy? To na pewno elektryk.”

A właśnie, że NIE.

Bo Chińczycy uczą się szybciej, niż Europa się cofa.
I już mają gotowy czterocylindrowy bokser o mocy 272 KM 💥.

Na razie jest używany w hybrydowym modelu YangWang U7, ale to nie ma znaczenia.

Bo kiedy Europa zabija rozwój spalinówek, Chińczycy biorą się za ich rozwój.

W tej wojnie nie ma już wygranych czy przegranych.
Tu chodzi tylko o to, kiedy Europa wywiesi białą flagę, z nadzieją, że ktoś z Chin ich kupi i pozwoli dalej dryfować 🚩.

I jeśli myślisz, że europejskie marki przetrwają – to rzuć okiem na Xiaomi.

Póki co – sprzedają auta tylko w Chinach i tylko elektryki.
Ale właśnie otwierają Centrum Badań i Rozwoju w Europie 🧪
I już podkupili kilku ludzi z BMW, w tym Rudolfa Dittricha – gościa, który pracował nie tylko w BMW, ale też w Formule 1 – u Williamsa i Saubera 🏎️.

A teraz najciekawsze:
Nowy Mercedes CLA, ten najnowszy – będzie miał wersję hybrydową.
I zgadnij, kto robi dla niego silnik spalinowy?
Made in Germany?

Nie.
Made in China. 🇨🇳 (Jest produkowany w Geely w Pekinie)

Więc Chińczycy zgarnęli już rynek elektryków, a teraz idą po spalinowe.
I możesz mi wierzyć albo nie, ale zgarną wszystko.

A Europa – po tylu latach w motoryzacji – wciąż nie ogarnia różnicy między autem praktycznym, a rozrywkowym.

PS: na szczęście jest jeszcze Toyota, ale to opowieść na inny odcinek ;)

#CarTalk
#FutureCars
#ElectricVsGas
#EVvsICE
#CarEnthusiast
#Porsche718
#AlpineA110
#BYDcars
#ChinaAuto
#AutoNews

1 month ago | [YT] | 167

Moto Z innej Perspektywy

Zabrakło odwagi czy... lepiej, że zostało jak było? 🤷‍♂️

Luksusowa limuzyna Hondy, czyli Legend, oficjalnie zniknęła z rynku.
OK – w USA jest jeszcze Acura RLX, która ją zastępuje… ale tutaj mówimy o Hondzie, nie o jej luksusowej siostrze zza oceanu 🇯🇵🇺🇸.

Bo widzisz – pierwszy Legend pojawił się w 1985 roku i... to nie było do końca japońskie auto.
Model ten powstał przy współpracy z Britain’s Austin Rover Group – czyli efekt motoryzacyjnego romansu Japończyków z Brytyjczykami ❤️🇬🇧.

Druga generacja weszła na rynek w 1990 roku i była raczej rozwinięciem poprzednika, a to oznaczało jedno – dalej front-wheel drive, czyli napęd na przód 🚗➡️.

No ale zostawmy to, co pod spodem, i popatrzmy na to, co widać z zewnątrz.
A tam... nuda 😴.
Elegancko? Owszem. Ale bez żadnego akcentu, który przyciągnąłby spojrzenie na dłużej.

Honda poszła grzeczną drogą – bez szaleństw, bez charakteru.
A przecież w tym samym czasie – w 1990 roku – wypuścili NSX-a 🧨.
No to coś jednak w tej firmie iskrzyło!

I właśnie dlatego zastanawiam się, czy nie powinni byli pójść za ciosem.
Bo rok później, w 1991, pokazali Hondę FS-X Concept.

FS-X, czyli „Futuristic Sports-eXperimental” – coś, co miało zwiastować przyszłość 🚀.
I nie da się ukryć – taki design robił wrażenie. Nie tylko wtedy, ale nawet dziś prezentuje się świeżo, nowocześnie, z pazurem.

A seryjny Legend? No cóż – był jak nudny kolega z pracy, który zna się na rzeczy, ale nigdy nie rzuca sucharami ☕💼.

Więc zostawiam Ci pytanie na dziś:
Seria czy koncept?
A może Honda po prostu się przestraszyła? 😶‍🌫️


#HondaLegend
#FSXConcept
#MotoryzacyjneDylematy
#JDMluxury
#FuturisticDesign
#HondaHistory
#LegendVsConcept
#AutoZCharakterem
#Lata90Wracają
#NowyFilmNaKanale

1 month ago | [YT] | 104

Moto Z innej Perspektywy

Ale zrozum – otworzysz 70 nowych salonów w całej Europie, do końca 2025 roku, aby... no i tutaj mam problem. 🤔

Pamiętasz taką markę jak Lancia? W sumie głupie pytanie, bo Lancię zna każdy. Głównie z tego, jak upokarzała rywali na rajdowych trasach 🏁🔥. Lancia to prawdziwa legenda. I wiem – fani tej marki do dziś pokątnie płaczą w poduszkę 😢, że ta legenda tak upadła.

OK, Lancia nadal funkcjonowała i sprzedawała model Ypsilon we Włoszech 🇮🇹, no ale – umówmy się – nie o taką Lancię nam chodzi. Tylko że… to wszystko się zmienia. Lancia wraca do gry 🎉, więc fani marki powinni już chłodzić szampana 🍾, bo te 70 nowych salonów w Europie ma dotyczyć właśnie Lancii. Która... no i znowu mam problem.

Bo widzisz – Stellantis, czyli właściciel Lancii, postanowił, że marka wraca na poważnie. Mamy nowy model Ypsilon, będzie crossover Gamma do 2026 roku, a potem hatchback Delta do 2028.

Wszystko pięknie, tylko że... nie będzie komu wejść do tych nowych salonów i kupić któregokolwiek z tych modeli 😬. I nie dlatego, że czeka nas nowy wirus-mutant, który przetrzebi ludzkość, tylko dlatego, że nikt się na to nie nabierze.

Bo – jak już wspomniałem – Lancia dziś zapamiętana jest jako RAJDOWA LEGENDA 🏆. A zamiast na start odpalić coś, co by do tej legendy nawiązywało, to oni rzucają… nowego Ypsilona.

I nie byłoby problemu, gdyby to faktycznie była Lancia. Ale to jest po prostu kolejny klon Peugeota 208 albo Opla Corsy. Te samo podwozie, te same silniki, tylko zmieniono mundurek 🎭.

Efekt? W styczniu i lutym 2025 roku sprzedaż Lancii w porównaniu do analogicznego okresu 2024 spadła o prawie 73% 📉. A żeby było śmieszniej – w zeszłym roku sprzedawali ten stary Ypsilon, ten który pamięta jeszcze czasy narodzin Chrystusa 👶🌟 i był oferowany tylko we Włoszech.

Nowy model? Sprzedał się w tym czasie w 2200 sztukach.
Stary rok wcześniej w tym samym czasie? 8100 egzemplarzy.

No ale... czy oni wyciągną z tego jakieś wnioski? Absolutnie nie 🤡.

Bo teraz inwestują kasę w te 70 nowych salonów, żeby sprzedawać w nich auto, którego nikt nie chce. A potem będą tam oferować kolejnego klona Peugeota, z silniczkiem jak z kosiarki 🔌🪴, a na deser – wskrzeszą legendarną Deltę... jako elektryka.

No bo przecież właśnie tego chcą fani marki – kolejnego nudnego auta na prąd ⚡🚗💤.

No i tu mam problem, bo nie wiem, jak to ostatecznie skomentować. Ale coś czuję, że Ty mi pomożesz 😅👇

#Lancia
#WskrzeszanieLegend
#NowyYpsilon
#MotoryzacyjneRozczarowania
#AutoNaKosiarkę
#DeltaEV
#StellantisStyle
#NieTakaLancia
#RajdowaLegenda
#70SalonówIProblem

1 month ago | [YT] | 136

Moto Z innej Perspektywy

Będzie pięknie, jeśli zaakceptujesz jedną dyskusyjną sprawę. 😅

Jakiś czas temu wspomniałem, że w przyszłości w Alfa Romeo będziesz mieć do wyboru cztery modele. Będzie mały SUV 🚗, potem… taki sam mały SUV 🚗, a następnie większy SUV 🚙, no i – dla urozmaicenia – dodatkowy SUV 🛻.

Dokładnie tak. Cała gama Alfa Romeo – nie licząc jakichś egzotycznych wyjątków – to będzie festiwal SUVologii 🎪. Nie zostanie nic, co choćby z daleka przypominało klasyczny samochód 🚘💨.

Wygląda więc na to, że to koniec. Koniec nie w sensie bankructwa 💸, ale koniec ducha marki. Bo zamiast trzymać się tradycji 🏁, Alfa idzie za modą 👠. A właściwie nie tyle idzie, co gna – bo mając aż cztery SUV-y i ani jednego klasycznego auta, to już nie jest trend, to jest gorliwa rezygnacja z charakteru 😬.

I mimo że technicznie rzecz biorąc Alfa Romeo będzie sobie dalej istnieć, to dla mnie – i sądząc po Waszych komentarzach, dla wielu z Was – to już w pewien sposób pożegnanie z tą marką 😔.

Ale… coś się zmienia. ⚡

Cristiano Fiorio, szef marketingu i komunikacji Alfa Romeo, powiedział ostatnio:
„Osobiście nie widzę Quadrifoglio EV. Widzę Quadrifoglio, który ma dźwięk prawdziwego silnika.” 🔊🛞

A to oznacza, że planują zachować to, co mają najlepszego – czyli silnik V6 2.9 litra. A ten, przypomnę, to tak naprawdę Ferrari V8 z odciętymi dwoma cylindrami 🐎✂️. Ten motor to kwintesencja starego, dobrego klimatu Alfy Romeo ❤️‍🔥. I co najlepsze – bez problemu można go zintegrować z nową platformą, na której powstaną następne generacje Stelvio i Giulii 🔧🧬.

Tylko jest jeden zgrzyt. Stelvio to SUV, a nowa Giulia… też będzie SUV-em 🤷‍♂️. Więc wracając do słów z początku tego wpisu:

„Będzie pięknie, jeśli zaakceptujesz jedną dyskusyjną sprawę.” 😅

No właśnie – zaakceptujesz to, że Alfa będzie ryczeć, i to pięknie 🐲🔥… Ale Ty też będziesz ryczeć – z żalu 😢, że nie siedzisz tuż przy asfalcie, tylko gdzieś wysoko w chmurach ☁️, bo ten silnik trafi tylko do SUV-ów 🧍‍♂️⬆️🚙.

#AlfaRomeo
#Quadrifoglio
#SUVlife
#CarTalks
#MotoryzacjaBezCenzury
#PetrolheadPolska
#FerrariDNA
#GiuliaStelvio
#SpalinoweEmocje
#ZnowuSUV

1 month ago | [YT] | 98

Moto Z innej Perspektywy

Co może powstać, kiedy byli inżynierowie z Bentleya i Lotusa oraz włoscy projektanci postanowią złączyć siły? 🤝 Odpowiedź może Cię zaskoczyć… albo zaskoczyć! 😅

Nie ma co się czarować – w świecie konsumpcjonizmu wszystko zostało już przerobione na wszystkie możliwe strony. Nowe telefony? 📱 Różnice tak subtelne, że trzeba by było użyć mikroskopu elektronowego 🔬, żeby je wychwycić. Sprzęt AGD? Ten sam od dekady, tylko teraz z większym ekranem 📺 i hasłami marketingowymi, które brzmią jakby były pisane pod galę wręczenia Oscarów 🎭. Weźmy na tapetę nowego Thermomixa – różni się od poprzedniego tym, że ma ekran jak w Tesli i kosztuje tyle, co niezły motor 🏍️.

No i kino. Oj, kino... 🎬 Tu to już lecą po bandzie. Wszystkie nowe filmy zrobione jak z jednej foremki 🍪. Każdy musi trafić do każdej możliwej grupy społecznej 🧩, zanim w ogóle zacznie przekazywać jakąkolwiek myśl autora. I później się dziwią, że ludziom się odechciewa tych „nowości” 😴. Teraz to klasyki wracają do kin i nagle szok – bilety się wyprzedały! 🎟️ Kto by się spodziewał, że ludzie wolą obejrzeć coś z duszą? 💫

Ja się nie dziwię. Wolę dziesiąty raz odpalić klasyk, który znam na pamięć 🎞️, niż męczyć oczy kolejną „bezpieczną” nowością, która została sklecona według jednego i tego samego przepisu: najpierw przypodobaj się wszystkim, potem – może – pokaż coś od siebie 🤷‍♂️.

No to skoro już sobie to ustaliliśmy, przejdźmy do naszej branży – motoryzacji 🚗. Tu też mieliśmy dostać coś wow. Bo jak słyszysz, że byli inżynierowie Bentleya (czyli ci od luksusu ✨) łączą siły z byłymi inżynierami Lotusa (czyli mistrzami wagi lekkiej i radości z jazdy 🏎️), a do tego dochodzą jeszcze włoscy projektanci 🎨... No to myślisz: będzie petarda! 💥

W głowie mam już wizję: mały, lekki, bajecznie narysowany roadster. Albo gran turismo, które wygląda jak marzenie 🌟, a prowadzi się jak Bruce Lee walczący w slow-motion 🥋. A wszystko pod nazwą „Perseus” 🛡️.

No właśnie, Perseus. Imię nie byle jakie – heros z mitologii greckiej, który pokonał Meduzę 🐍, przechytrzył bogów ⚡ i ratował królewny 👑. No historia jak z Marvela, tylko bez CGI.

I dlatego spodziewasz się, że to będzie pogromca dróg 🏁. Samochód z jajem. Auto, które przebije się przez ten smutny motoryzacyjny beton...

A co dostaniemy? tudududu... 🎵 Elektrycznego kompaktowego SUV-a. ⚡🚙

Dziękuję, do widzenia. Nie chce mi się już nawet strzępić klawiatury 🧷 na tę kolejną motoryzacyjną przygodę z serii „zróbmy to samo, co robią wszyscy” 🤦‍♂️

#Motoryzacja
#Lotus
#Bentley
#PerseusProject
#ElektrycznySUV
#AutoZCharakterem
#KlasykiWRozkładzie
#Motonews
#NoweAlePoCo
#MotoryzacyjnySarkazm

1 month ago | [YT] | 79

Moto Z innej Perspektywy

Elektryki w WRC? No pewnie, to na pewno uratuje tę serię! 🤡

Oczywiście, to był żart – taki gruby sarkazm, żeby podkreślić jak bardzo absurdalne są decyzje, które doprowadziły WRC do miejsca, w którym się dziś znajduje. A skutki? Hyundai odchodzi z WRC.

Jeśli ktoś nie śledzi tematu WRC (i wcale się nie dziwię), to sytuacja wygląda tak: z fabrycznych zespołów zostały Toyota, M-Sport (czyli Ford) i Hyundai. No i ten ostatni właśnie zapowiedział, że odchodzi w 2026 roku. 🚪👋

Hyundai odchodzi, bo... WRC traci popularność. A TO CI SZOK! 🤯 Hyundai od 2026 roku przerzuca się na wyścigi, w tym na World Endurance Championship (FIA WEC). Powód? WRC umiera.

I teraz nie chcę nikogo obrażać, ale ci „ważniacy” z FIA, którzy pociągają za sznurki, powinni się rozpędzić i solidnie walnąć w ścianę. 🚧 Bo to oni zabili magię WRC. Rajdy od lat kuleją, a zamiast próbować coś naprawić, władze WRC rzucają kłody pod nogi tym, którzy jeszcze tam zostali.

Ostatnim takim arcydziełem inżynierii bezmyślności było wprowadzenie silników hybrydowych do WRC. I jak już pewnie się domyślasz, kiedy mówię „wspaniały pomysł”, to tak naprawdę mam na myśli klasyk z trasów rajdowych: „Co to ku*** ma być”

To „coś” wprowadzono w 2022 roku i jedyne, co to dało WRC, to:
💰 Kosmiczne koszty wprowadzenia
🛠 Jeszcze większe koszty serwisowania
Ale spokojnie! To wszystko miało promować ekologię… w zawodach WRC. Ekologię w rajdach. 😆

No i FIA już się z tego „genialnego” pomysłu wycofała, ale... za późno. 🕰 Dziś mało kto interesuje się WRC, bo nikt już nie ogląda samochodów – wszyscy patrzą na transformersy. 🤖🚗

Gdzie tu jeszcze rajdy?
Dawniej rajdówki miały coś wspólnego z autem drogowym:
🚗 To samo nadwozie
⚙ Ten sam silnik
👀 Były rozpoznawalne

A dziś? Został tylko kształt i nazwa. Nie da się temu kibicować, bo nawet nie rozpoznajesz swoich bohaterów. I nie mówię tylko o kierowcach – mówię o samochodach.

A teraz cofnijmy się do lat 70., 80. i 90., kiedy po trasach rajdowych jeździły auta, które widziałeś na drodze i mogłeś kupić w salonie. 🏁 To były te same nadwozia, te same silniki – oczywiście podrasowane, ale nadal to były auta drogowe. Najlepszym przykładem? Grupa A (1986-1996).

Wprowadzono ją po zawieszeniu Grupy B, i choć wielu myślało, że bez tych szalonych potworów WRC straci popularność, stało się... dokładnie odwrotnie!
🚗 Ludzie jeździli na rajdy, bo mogli zobaczyć swoje auta w akcji.
🏎 Mogli kupić homologacyjną wersję i poczuć się jak rajdowi kierowcy.
👀 Samochody były bohaterami – tak samo jak kierowcy.
I to był przepis na sukces.

A teraz? Nie licz na to.
WRC mogłoby się odbudować, ale FIA nigdy na to nie pozwoli. Prędzej wprowadzą elektryki do rajdów niż uratują to, co zostało z WRC. I to jest właśnie smutne.

Co dalej?
Podobno Toyota i Ford (M-Sport) dogadali się, że po odejściu Hyundaia topowe rajdówki będą modelami z niższej serii – WRC2. Ma to potrwać dwa lata.

A potem? No cóż... „geniusze” z FIA na pewno wymyślą kolejny genialny pomysł, który zaora to, co jeszcze z WRC zostało. 💀

#wrc #hyundai #koniec #toyota #ford #rajdy

1 month ago | [YT] | 127